9 lipca 2011 pojechaliśmy do Ustronia Morskiego.

 

 

 

 

Kolejny week-end spędzony na motocyklach. Piękna pogoda, co tego lata należało do rzadkości, przywitała nas w Ustroniu Morskim. Droga bez niemiłych przygód oczywiście była po raz kolejny zbyt krótka.

 

 

 

 

 

 

 

 

Na miejscu oczywiście trzeba było zjeść rybkę i korzystać z promieni słonecznych, pamiętając żeby się nie odwodnić…

 

 

 

 

 

 

 

Niektórym było mało jazdy więc postanowili jeszcze troszkę pośmigać korzystając z darmowych środków lokomocji. Innych nie było można wyciągnąć z wody.

 

 

 

 

 

 

 

Ogólnie jak zawsze było wesoło, kilometrów na liczniku przybyło a droga powrotna poprowadziła nas wzdłuż morza żeby za szybko nie wrócić do domu.